wtorek, 26 lutego 2013

Trzeci rozdział
Na odpowiedź nie musiałyśmy długo czekać, ponieważ odpisał po 2-3 minutach, a jego odpowiedź brzmiała tak:
' Cieszę się, że mogę spełnić Twoje marzenie. Nie oczekuje nic w zamian, ale miło z Twojej strony.'
Moja odpowiedź brzmiała tak:
' Skoro nie chcesz nic w zamian to chociaż bardzo Ci dziękuje <3 xx'
Tak mniej więcej wyglądała nasza konwersacja, która trwała z 2 godziny. W między czasie pożegnałam się z Olivią, która musiała iść już do domu. Pisząc z Scoot'em zaskoczyło mnie pytanie:
' Masz może skype?'
' A mam, mam.'
' Jak możesz to podaj swoją nazwę to pogadamy.'
Podałam mu swoją nazwę i z twitter'a przeszliśmy na skype'a. Rozmawiałam z nim i jego dziewczyną Carin do godziny chyba 23 nie wiem dokładnie, ale było już późno.Bardzo ich polubiłam, wydają się mili i sympatyczni. Trochę im o sobie opowiedziałam, a oni o sobie. Świetnie mi się z nimi rozmawiało, dużo się śmialiśmy i wgl. Dowiedziałam się rówinież, że wstępny termin do spędzenia go u boku Biebs'a to pierwszy tydzień wakacji, czyli troszeczkę ponad 2 miesiące. Szczerze? Myślałam, że to Będzie wcześniej, ale chyba jakoś przeboleje te długie 2 miesiące.
***************   1,5 mieciąca później   ****************
 Przez ten czas prawie codziennie rozmawiałam z Scoot'em, Carin oraz poznalam Jus'a. Jest miły, symaptyczny, koleżneński i uczynny, czyli taki jakiego go pokazują media.
 Dziś Braun wraz z Biebs'em musieli iść do studia, więc rozmawiałam z Carin.
- Mam Ci coś ważnego do powiedzenia, a wiem, że ty nikomu tego nie powiesz.- powiedziała to tak poważnie, że aż się przestraszyłam.
- W takim razie słucham.
- Ale obiecaj, że nikomu o tym nie powiesz.
- Obiecuje.- powiedziałam z prawą ręką na srecu.
- No więc... no ten... no jestem...
- Jesteś co? Wyrzuć to z siebie !!! - przerwałam jej, bo już nie mohgłam wytrzymać.
- Chyba jestm w ciąży.
- Aaaaaa... !!!! To cudownie !!! Scooter będzie cudownym tatą. Jestem tego pewna. Pewnie się cieszy ??
- Yyyy... no wiesz... jeszcze nic mu nie powiedziałam.- powiedzała i spuściła głowę.
- No to pora mu to powiedzieć.- uśmiechnęłam się do niech zachęcająco.
- Tylko, że ja nie jestem pewna czy jestem w ciąży.
- A robiłaś test ciążowy?
- Jeszcze nie miałam zrobić dzisiaj jak pójdzie do tego studia.
- To na co ty czekasz?! Leć teraz !! Czekam na Ciebie !!
 Dziewczyna wstała i poszła do toalety. Wróciła po 15 minutach.
- I co ??
- No więc jestem w ciąży według tego o tu.- powiedziała i pokazała mi test ciążowy z wiekim bananem na twarzy.
- Aaaaaaaaa... !!!- zaczęłam piszczeć, a moja tpwarzyszka zaczęła się ze mnie śmiać, a po chwili i ja dołączyłam do niej. Rozmawiałyśmy jeszcze godzinę o tym, że ona nie chce na razie powiedzieć Scooter'owi o dziecku i powie mu dopiero w tedy, gdy będzie całkowicie pewna, czyli jak przyjadę do L.A i pójdę z nią do lekarza. Skończyłyśmy rozmawiać ok. 22, bo jutro muszę iść do szkoły w końcu poniedziałek. Po rozmowie wzięłam moją piżamę, czyt. zadużą koszulkę i krótkie spodenki i poszłam do łazienki. Wzięłam krótki prysznic i połozyłam się do łóżka.
Jeszcze 5 dni - zasnęłam z taką właśnie myślą.
***************************************************************************
Mam nadzieję, że rozdział nie jest nudny. Następny pojawi się jutro ^^
Pomyślałam, że będę pod każdymm rozdziałem dodawać jakąś ciekawą nutę. Jeśli wam to odpowiada, a jeśli nie to piszcie.
 
 
Nuta na dziś:
Najpierw chciałam dodać jakąś piosenkę Biebs'a, ale ona cały czas chodzi mi po głowię, więc musiałam dodać ją. Jak macie jakieś swoje propozycje to piszczie w komach ^^ xx


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz